Autor Wiadomość
matiloch
PostWysłany: Pią 23:50, 14 Wrz 2012     Temat postu:

A więc poza składnikami, które w zanęcie mają rolę nośną (baza), wabiącą (pracujące) są też składniki, które z pozoru tylko są w zanęcie i w zasadzie nie pracują. Odgrywają one jednak nie mniej ważną rolę niż pozostałe. Zasada ich stosowania nie dotyczy zanęt powierzchniowych. Tam składniki te nie znajdują zastosowania. Po co te niepracujące składniki? One mają za zadanie utrzymać rybę w zanęconym polu. To ile ich użyjemy w zanęcie, zależy od wielu czynników, takich jak ilość ryb w łowisku, ich wielkość, sposób żerowania itd. Składniki te w dużej większości ziarna. Nie tylko ziarna zbóż ale także roślin motylkowych. Będą to również nasiona wcześniej wspomnianej konopi. Również produkty pochodne tychże ziaren jak kasze, czy płatki możemy śmiało do tej grupy zaliczyć. Uważać jednak należy na pewną pułapkę, otóż składniki te są bardzo sycące i w dużej ilości możemy używać je tylko wtedy, kiedy mamy pewność, że ryb nie przekarmimy. Wyjątkiem są długie, kilkudniowe zasiadki.




Składniki te, biorąc pod uwagę frakcję, są również elementem selekcjonującym większe osobniki. Dzięki temu niwelujemy częstotliwość brań drobnicy, co na zawodach dostarcza pewnego ryzyka, natomiast łowiąc rekreacyjnie pozwala cieszyć się możliwością zmierzenia się z silniejszym przeciwnikiem. Nie mniej jednak, czasem ryzyko się opłaca.

Może przytoczę kilka takich składników, które powszechnie stosuje się w wędkarstwie, a które z pewnością dadzą obraz adeptom sztuki nęcenia, o ich wpływie na zanętę. Oczywiście pominę opisywaną wcześniej konopie włóknistą, a raczej jej nasiona.

Kukurydza – to jeden z najpowszechniej stosowanych składników, zarówno jako dodatek zanętowy, jak i przynęta haczykowa. Używana przez szeroką rzeszę wędkarzy. Jest atrakcyjna nie tylko ze względu na jej żółty kolor, ale także ze względu na słodki smak i zapach. Przez karpiarzy stosowana również jako niepreparowane ziarno. Do zanęty jednak proponuję tę najbardziej znaną formę, czyli kukurydzę z puszki. Dodatek ten jest lubiany przez wszystkie ryby karpiowate: leszcze, płocie, karpie, liny, karasie, jazie, klenie. Jako przynęta również bardzo skuteczna na duże wzdręgi.

Groch – to roślina należąca do rodziny motylkowych. Cechuje się dużą zawartością białka, którą ryby szybko wyczuwają. Stosowany w wędkarstwie wyczynowym rzadko. Osobiście uważam, że przez zapomnienie. Nadaje się do dłuższego nęcenia. Można stosować ten składnik na kilka sposobów. Gotowany w całości, jest świetnym dodatkiem jaziowo – kleniowym. Dobrze sprawdzi się jako zanęta w mixie ziaren, kiedy polujemy na karpie. Można też stosować w postaci mączki, ma wtedy właściwości wiążące, ale ilość białka stawia go w pierwszym rzędzie przy kompozycji zanęt leszczowych. Problem polega jednak na tym, że w warunkach domowych, ze względu na jego twardość uzyskać mączkę.

Łubin – można powiedzieć kuzyn grochu. Cechuje się również dużą zawartością protein a także fasolkowatym kształtem. Skuteczny jako dodatek do zanęt leszczowych na dłuższe zasiadki na wodach stojących, selekcjonuje również duże płocie. W rzekach pozwala wyselekcjonować naprawdę duże egzemplarze zwłaszcza leszczy i jazi. Stosuje się go jako gotowane ziarna lub w postaci rozdrobnionej np. śruty wcześniej zaparzonej.

Soja – kolejny przykład rośliny motylkowej, która zawiera bardzo dużo protein, stosowana jako mączka sojowa lub śruta w zanętach karpiowych i leszczowych. Po zaparzeniu ma właściwości wiążące, przez co polecana jest na zasiadki lub wody płynące.
Pszenica – kompletnie zapomniany składnik zanęt. Podobnie jak kukurydza jest traktowana jak przynęta zanętowa. Utrzymuje przez długi czas w łowisku zwłaszcza płocie. Przygotowuje się ją podobnie jak konopie. Zalewamy ziarna na noc zimną wodą, później gotujemy do momentu, aż ziarna zaczną nieznacznie pękać.

Kasze – na rynku jest tyle kasz, że nie ma sensu wszystkich po kolei opisywać. Każda kasza zwiększy frakcję naszej zanęty. Przygotowujemy je zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Najbardziej popularne w wędkarstwie kasze to: kukurydziana (opisana wcześniej), pęczak (również jako przynęta), gryczana prażona (ze względu na specyficzny aromat).

Płatki – każdy widział płatki owsiane, czy popularne kukurydziane. W całości zwiększają one frakcję, szczególnie polecane są przy polowaniu na leszcze. Mielone płatki owsiane to bardzo silny klej, z użyciem którego należy mocno uważać.

Opisałem podstawowe grupy komponentów ze względu na ich pracę. Żeby zanęta stała się jeszcze bardziej atrakcyjna należy do niej dodać komponenty wzbogacające, takie jak składniki nadające smak czy zapach. Nie będę ich wszystkich opisywał z osobna. Warto wiedzieć, że składniki zmieniające smak to dodatki słodkie, lub słone. Stosuje się je nie tylko osobno, ale i razem. Często mówi się, że zanęta zawiera w sobie sól. Mówi się tak o gotowych mieszankach i zawsze, zwłaszcza młodzi wędkarze pytają dlaczego tak jest. Odpowiedź jest bardzo prosta, sól to naturalny wzmacniacz smaku. Nasze babcie do ciast zawsze dodają szczyptę soli po to, żeby było bardziej słodkie. W zimnych porach roku stosujemy sól w większej ilości, latem tylko tyle, żeby właśnie wzmocnić słodycz.

Jeśli chodzi o słodycz, to gama dodatków jakie stosuje się w wędkarstwie jest ogromna, zwłaszcza oferowana przez profesjonalne firmy produkujące dodatki zanętowe. Wspomnę tu takie produkty jak „Sweet Magic” Górka, Sweetix Sensasa, czy Sweetmix Lorpio. My jednak staramy się skomponować zanętę, używając produktów ogólnie dostępnych. Do wyboru pozostaje nam więc melasa, która jest produktem ubocznym z przetwarzania buraka cukrowego. Oprócz smaku ma ona specyficzny czekolado podobny aromat. Oczywiście najprostszym do kupienia jest cukier (najlepszy puder, ze względu na łatwość w rozprowadzeniu w zanęcie). Można użyć fruktozy, którą podobnie jak melasę można kupić w sklepie ze zdrową żywnością. Do użycia nadają się również słodziki, ważne, żeby były oparte na aspartamie i były w postaci proszku a nie tabletek. Niektórzy stosują również glukozę, którą można nabyć w aptece.

Oprócz smaku potrzebujemy jeszcze zapachu. Bardzo przyda się w okolicy sklep zielarski, w ostateczności poradzimy sobie w aptece. Opierać będziemy się głównie na ziołach i przyprawach. Jeśli chodzi o ilość możliwości komponowania mieszanek zapachowych, to są one praktycznie nieograniczone i zależą od kreatywności wędkarza. Ważne, żeby były skuteczne, ale na stwierdzenie tego pozwolą tylko liczne próby i eksperymenty.

Przykładowe kompozycje zanęt Home made:

Powierzchniowa:

0,50kg mielonych otrąb przennych
0,15kg prażonej bułki tartej (dodatkowo mielonej w młynku do kawy)
0,10kg mąki kukurydzianej
0,10 kg mleka w proszku
0,10 kg prażonych i mielonych wiórków kokosowych
0,10kg prażonych i mielonych ziaren sezamu
0,05kg namoczonych ziaren maku
zapach anyż gwiazdkowy mielony lub wanilia z mielonym koprem włoskim



Zanęta płociowa:

0,5kg bułki tartej prażonej
0,25kg mąki kukurydzianej
0,10kg biszkoptu
0,10kg parzonej kaszki kukurydzianej ( w zależności od łowiska można tę dawkę zmieniać)
0,10kg prażonych i mielonych ziaren konopii
0,05kg prażonych wiórek kokosowych
0,05kg mączki piernikowej
0,05kg coco belge
garść gotowanych ziaren konopi
zapach: mielony koper włoski lub kolendra z wanilią


Zanęta leszczowa:

0,5kg bułki tartej
0,5kg mąki kukurydzianej
0,5kg kaszki kukurydzianej prażonej
0,10kg coco belge
0,10kg prażonych i mielonych nasion lnu
0,10kg mielonych płatków owsianych
0,10kg płatków owsianych w całości
0,10kg mączki piernikowej
0,10 prażonych wiórków kokosowych
0,5l melasy
garść kukurydzy
2 garście gotowanych konopii
zapach: zanęta ta nie potrzebuje dodatkowych składników zapachowych. Można użyć mielonej kolendry w połączeniu z naparem z ziela nostrzyka.


Mam nadzieję, że dzięki temu opisowi podstaw nęcenia, oraz komponowania własnych mieszanek, przynajmniej część wędkarzy pokusi się do odkrycia tego, co w sobie zawierają w sobie najskuteczniejsze zanęty oferowane na rynku. Zdaję sobie sprawę, że nie ma sensu eksperymentować na zawodach, skoro mamy sprawdzone gotowe mieszanki, jednak kiedy wybieramy się na trening, warto sprawdzić własne mieszanki, nierzadko okazać się one mogą skuteczniejszymi od firmowych zanęt ze sklepu. Co więcej, warto pamiętać, że to najlepsi opracowali to co teraz sprzedają w paczkach, właśnie na drodze eksperymentów i własnej kompozycji odpowiednich składników. Takie nazwiska, jak Piotr Lorenc, Tomasz Nysztal, Bogusław Brud, czy Guido Nullens, Allan Scothorne czy sir Bob Nudd, są znane z własnych marek zanęt. Te zanęty nie są mieszankami złożonymi z firmowych zanęt, tylko są oparte na autorskich recepturach stworzonych przez tychże ludzi od podstaw. Warto więc kombinować choćby dla własnej satysfakcji.



Pozdrawiam !



Umieszczone dzięki www.lowisko.net
matiloch
PostWysłany: Pią 23:49, 14 Wrz 2012     Temat postu:

Komponety zanętowe

Komponenty zanętowe, to wszystko to, co wchodzi w skład ostatecznej mieszanki. W zależności od tego jaki chcemy uzyskać efekt końcowy, dodajemy ich więcej bądź mniej. Nie sposób na pewno opisać wszystkie z nich, ale przynajmniej dużą część postaram się przybliżyć tym, którzy zaczynają swoją przygodę z komponowaniem zanęt. Wiedza ta również przyda się tym, którzy chcieliby „stuningować” gotowe zanęty a nie znają właściwości komponentów. Głównie skupię się na komponentach spożywczych, które mają zastosowanie nie tylko w wyczynowym stosowaniu zanęt, a więc w takim zestawieniu aby szybko wabiły ryby w łowisko, ale także takie, które przydać mogą się w tzw. zasiadkach.



Zacznijmy od składników bazowych. To od nich zaczynamy komponowanie zanęt sypkich.

Podstawowym składnikiem jest bułka tarta. Produkt pochodzenia piekarniczego, którego nie trzeba chyba nikomu przedstawiać (pozostałe produkty pochodzenia piekarniczo-cukierniczego opiszę w dodatkach specyfikujących zanętę). Jednak sposób użycia tego składnika może mieć zupełnie różny kształt. Użycie bułki tartej prosto z opakowania jest najprostszym przykładem jej zastosowania. Jej właściwości są takie, że pochłania znaczną ilość wody, co za tym idzie, nabiera ciężaru, jest komponentem klejącym i słabo pracującym. Takie zastosowanie bułki tartej będzie uzasadnione w zanętach dywanowych. Ma ona taką wadę, że jest bardzo sycąca i nie powinna stanowić więcej niż 30% udziału w mieszance. Można natomiast zastosować ją także w zanętach płociowych. Wymaga to odpowiedniego przygotowania poprzez wyprażenie. Poza zmianą barwy w tym procesie, bułka tarta nabiera odmienne właściwości. Przestaje tak mocno chłonąć wodę, a więc ni e jest taka ciężka po namoczeniu. Traci również właściwości klejące, pozwala to na lepszą pracę zanęty. Niestety nadal jest sycąca, przez co jej udział objętościowy nie powinien być większy niż wyżej podany.

Do bazy możemy zaliczyć kolejny składnik jakim są wszelkiego rodzaju otręby. Na rynku dostępne są pszenne i owsiane, aczkolwiek można zakupić także otręby ryżowe. Jest to produkt uboczny z produkcji mąki. Otręby nie mają właściwości klejących, nie są też zbyt sycące. Jednak zubażają zanętę i ich zbyt duży udział nie jest pożądany. Otrąb raczej się nie preparuje. Można je wyprażyć, jednak nie zmieniają one znacząco swoich właściwości.

Do bazy zalicza się również mąka kukurydziana. Wbrew pozorom, nie ma ona ogromnych właściwości klejących jak np. mąka pszenna, ze względu na frakcje nie jest też obficie sycąca i jest dobrym nośnikiem zapachu. Mąka kukurydziana jest często wykorzystywana jako dodatek smużący, powodujący szybsze zwabienie ryb. Składnik ten wykorzystuje się także podczas przygotowywania białych robaków. Służy ona do osuszenia umytych larw, ponieważ szybko chłonie wodę i daje się łatwo odsiać. Jest często niedocenianym składnikiem zanęt.

Z tej samej rodziny produktów dodać należy kaszkę kukurydzianą. Sypka niewiele wnosi do zanęty. Natomiast odpowiednio przygotowana (sparzona) ma właściwości silnie klejące. W procesie tym również pęcznieje przez co zwiększa się minimalnie frakcja. W procesie przygotowywania kaszy kukurydzianej można zwiększyć jej walory dodając np. substancje słodzące. Udział kaszy kukurydzianej w zanęcie zależy od pożądanej spoistości, jednak nie powinien przekroczyć 25%.

Opisane wyżej, są podstawowymi składnikami bazowymi. Inne to dodatki wpływające na kierunek zanęty pod względem mechanicznym, czy pożądanego przez nas poławianego gatunku ryb. Należy je stosować w mniejszej ilości max do 15%. Ilość użytych składników w efekcie końcowym zależy od wędkarza. Są różne szkoły mówiące o tym jakie i ile składników powinno się w zanęcie znaleźć, jednak osobiście uważam, że piękno i skuteczność tkwią w prostocie. Bardzo łatwo jest bowiem przekombinować i niestety efekt będzie odwrotny od zamierzonego.

Podobnie jak usystematyzowane zostały przeze mnie rodzaje zanęt, tak też postaram się przedstawić poszczególne komponenty, uwzględniając nie tylko ich właściwości mechaniczne, ale również jakie gatunki ryb najchętniej reagują na dany składnik.

Coprah – to nic innego jak wiórki kokosowe. Białe bądź kolorowe, ze względu na dużą zawartość tłuszczu oraz małą masę własną są składnikiem silnie pracującym. Mielone często wykorzystywane w zanętach powierzchniowych, w całości znajdują zastosowanie zarówno w zanętach pracujących jak i dywanowych jako składnik smużący. Prażone wiórki kokosowe mają niezwykle silny aromat co zwiększa ich skuteczność. W sklepach wędkarskich dostępna jest copromelasa czyli prażone wiórki kokosowe razem z melasą, czasem zastępowane przez wytłoki z orzecha kokosowego. Copromelasa ma właściwości pobudzające trawienie a ze względu na słodki smak, stosowana jest w zanętach leszczowych.

Mleko w proszku - szeroko stosowane jako składnik smużący w łowieniu ryb powierzchniowych takich jak ukleja czy wzdręga. Znam jednak wędkarzy stosujących ten składnik również w zanętach leszczowo-karpiowych ze względu na dużą zawartość laktozy. Ryby dobrze reagują na słodką smugę powstałą w połączeniu z wodą. Częstym błędem popełnianym przez wędkarzy jest stosowanie mleka granulowanego które nie nadaje się do tego celu.

Prażone konopie – prażone i mielone ziarna konopi można kupić w sklepie wędkarskim, podobnie ja wcześniej opisaną copromelasę. Chciałbym jednak przekonać, zwłaszcza młodych adeptów wędkarstwa, do samodzielnego stworzenia zanęty od podstaw. Nasiona konopi włóknistej można legalnie kupić w sklepach nasiennych, ogrodniczych bądź w sklepach z pokarmem dla ptaków. Przed prażeniem warto sprawdzić czy nie zawierają nieczystości w postaci uschłych części łodyg lub innych niechcianych rzeczy. Nasiona wsypujemy na suchą patelnię i stawiamy na kuchenkę. Systematycznie mieszając prażymy tak długo aż staną się ciemnobrązowe (ale nie czarne). Minusem tego zabiegu jest zapach jaki wydzielają nasiona podczas prażenia, rybom jednak on nie przeszkadza Wink Wyprażone nasiona po ostygnięciu należy zmielić. Nada się w tym celu młynek do kawy. Nie da się ich zmielić na pył, dlatego aby użyć ich w zanętach powierzchniowych należy odsiać grubsze frakcje na bardzo drobnym sicie. Prażone konopie nie są pożądane w zanętach leszczowych. Są gorzkie i zbyt mocno pracują, czego leszcze raczej nie lubią, stanowią za to skuteczny dodatek płociowy.

Konopie gotowane – mimo, że przed nami kilka jeszcze składników silnie pracujących, nadających się do zanęt powierzchniowych, to przy okazji prażonych nasion konopi, nie można wspomnieć o gotowanych, które to zmiksowane, również są w takich zanętach stosowane, mimo, że większość wędkarzy kojarzy je z zanętami płociowymi i leszczowymi. Przygotowanie w ten sposób konopi wymaga czasu. Należy zacząć od namoczenia ziaren w wodzie. Najlepiej jeśli moczą się całą noc. Następnie są dwie szkoły, można takie namoczone ziarna wsypać do termosu, zalać gorącą wodą i zostawić na kilka do kilkunastu godzin. Ja osobiście gotuję je w garnku. Pozwala to na większą kontrolę nad gotowanymi ziarnami. Konopie gotujemy dopóty, dopóki z ziaren nie zaczną pokazywać się białe kiełki. Takie ziarna są idealne w połowie zarówno leszczy jak i dużych płoci (podobno małe płocie nie gustują w tym dodatku, ale ja mam odmienne doświadczenia), zmiksowane nadają się do zanęt powierzchniowych. Na tym etapie warto zaznaczyć, że woda pozostała z gotowania konopi idealnie nadaje się do namaczania zanęty.

Nasiona słonecznika – ze względu na dużą zawartość tłuszczu mają właściwości silnie pracujące. Najlepiej sprawdzają się prażone, gdyż proces ten, jak w większości przypadków wzmacnia aromat. Drobno zmielone nadają się zarówno do zanęt powierzchniowych jak i pracujących w toni. Oprócz tego, że silnie pracują, są również sycące. Jak przy wszystkich nasionach należy pamiętać, że prażymy je w całości a po ostygnięciu mielimy.

Sezam – to kolejny przykład rośliny oleistej, a więc posiada właściwości silnie pracujące. Prażone i zmielone ziarna sezamu mają niezwykle intensywny aromat, co powoduje, że np. w połączeniu z prażonymi wiórkami kokosowymi, zanęta nie wymaga dodatkowych atraktorów. Sezam znajduje zastosowanie w zanętach powierzchniowych i płociowych, w zanętach dywanowych może być dodawany w niewielkich ilościach, aby poprawić pracę zanęty. Dodany w zbyt dużych proporcjach spowoduje (podobnie jak inne składniki pracujące) zbyt szybkie wynoszenie frakcji zanęty, co grozić może znęceniem niepożądanej drobnicy. Uwaga podczas prażenia sezamu! Potrafi zachowywać się jak popcorn i można go później znaleźć w całej kuchni.

Siemie lniane – nasiona lnu podobnie jak wyżej wymienione składniki wpływają na pracę zanęty. Można je stosować na kilka sposobów przy czym należy pamiętać aby nie łączyć prażonych nasion lnu z prażonymi ziarnami konopi. Prażone i mielone ziarna lnu w przeciwieństwie do prażonych konopi znajdują zastosowanie w zanętach leszczowych i są szczególnie lubiane podczas łowienia leszczy w toni. Poza prażoną wersją tych nasion, można stosować je parzone. Zmielone siemie (podobnie jak w celach leczniczych) zalewamy wrzątkiem i odstawiamy do ostygnięcia, po czym dodajemy do zanęty. Zawarty w siemiu olej ma właściwości wabiące gdyż jest naturalnym aromatem.

Mak – nasiona maku w całości lub moczone i mielone używane są przez wędkarzy do zanęt powierzchniowych i płociowych. Mak zawiera substancje narkotyczne, przez co ryby dłużej utrzymują się w łowisku. Może nie jest to bardzo powszechnie stosowany dodatek, jednak na pewno godny uwagi.

Myślę, że taka ilość składników mocno pracujących w połączeniu ze składnikami bazowymi, pozwoli na skomponowanie kilku wariantów zanęt powierzchniowych. Kolejną grupą komponentów są te które pracują, ale ich ciężar właściwy powoduje, że pracują w toni lub tuż nad dnem. Zazwyczaj komponenty te zawierają substancje oleiste.

Arachid – zazwyczaj można kupić gotowy przetwór jakim jest prażony i preparowany makuch arachidowy. Ma on właściwości przeczyszczające. W warunkach domowych nie sposób uzyskać takiego produktu, stąd konieczność posługiwania się kupnym produktem.

Orzechy – celowo nie opisuję poszczególnych odmian orzechów, zajęłoby to sporą część artykułu, a nie w tym tkwi sedno. W procesie prażenia uwalniane są substancje oleiste co powoduje, że po zmieleniu cząstki unoszą się w wodzie. Składniki te mają tę właściwość, że nie chłoną wody ale mają na tyle duży ciężar własny, że nie są windowane wysoko w toń, w wodach stojących raczej tworzą obłok wokół kuli zanętowej, w wodzie płynącej tworzą smugę w którą wpływają ryby. Są sycące, stąd nie powinno być ich zbyt dużo w zanęcie. Niektóre odmiany orzechów jak np. tygrysie czy migdały, po wyprażeniu dodatkowo uwalniają silne aromaty co dodaje im wartości.

Coco belge – kolejny przykład produktu niemożliwego do wyprodukowania w warunkach domowych. Wytwarzany z mączki orzecha kokosowego. Jest dodatkiem raczej pracującym, natomiast jego główną cechą jest to, że wpływa na ryby przeczyszczająco. Dodatek lubiany zarówno przez płocie jak i leszcze. Szeroko stosowany przez wędkarzy startujących w zawodach.

W dalszej części opiszę te komponenty, które praktycznie nie pracują ale odgrywają bardzo istotną rolę w zanęcie. Dzieje się tak, gdyż z zasady składniki pracujące mają za zadanie zwabić szybko rybę w łowisko, a te niepracujące mają ją w tym łowisku jak najdłużej utrzymać. Skupimy się też na mniejszych grupach komponentów takich jak mocno klejące czy słodzące. Na sam koniec kilka receptur, aby młodzi zawodnicy mieli podstawę do własnych eksperymentów.



Umieszczone dzięki www.lowisko.net
matiloch
PostWysłany: Śro 0:52, 30 Mar 2011     Temat postu: Podstawy nęcenia - Czyli od A do Z

Każdy wędkarz spotkał się z pojęciem zanęta, ba większość stosowała takowe produkty. Na temat zanęt napisano niejeden artykuł a nawet książkę. Warto jednak przypomnieć sobie podstawowe wiadomości, ponieważ z doświadczenia wiem , że z czasem człowiek pomija pewne zasady i niestety nabiera złych nawyków. Są oczywiście na rynku gotowe wyśmienite zanęty, ale o ich walorach i sposobie łączenia ze sobą, dowiemy się z kolejnych artykułów. Jakie znaczenie mają poszczególne składniki zanęt? Jak skomponować od podstaw skuteczną mieszankę wabiącą pożądany gatunek ryb? Jakie wreszcie właściwości mechaniczne powinna mieć zanęta, żeby okazała się skuteczna. Jakie są wyjątki potwierdzające powszechnie znane reguły oraz jak ratować się w sytuacjach kryzysowych? Postaram się opisać w niniejszym artykule.

Zadaniem zanęty przede wszystkim jest szybkie zwabienie ryb w nasze łowisko, ale oprócz tego powinna je zatrzymać w polu nęcenia przez długi czas. Sztuka polega na tym, żeby ryby nie nasyciły się zbyt szybko i nie odeszły z łowiska. Nie ma chyba wędkarza, który po kilku chwilach dobrego okresu brań doświadcza nagłego zaniku ryb w łowisku. Żeby łatwiej było zrozumieć pewne aspekty sztuki nęcenia, usystematyzujmy zanęty ze względu na ich pracę.



Zacznijmy od zanęt powierzchniowych. Są to zanęty o bardzo małej granulacji, wręcz mają frakcję pyłu lub mączki. Zadaniem zanęty powierzchniowej, jak sama nazwa wskazuje ma za zadanie nęcenie i utrzymanie ryb w górnych partiach wody, poprzez wytwarzaniu w wodzie smugi. Zanęty te stosuje się głównie w połowie drobnych ryb takich jak ukleje, ale świetnie też wabią inne żerujące powierzchniowo gatunki ryb, których przykładem jest wzdręga (trafiają się również duże okazy).



Kolejną grupą zanęt są zanęty silnie pracujące w toni (potocznie nazywa się je płociowymi, ze względu na to, że tak głównie żeruje ten gatunek, ale są również skuteczne np. w połowie leszczy z opadu). Właściwości mechaniczne zawartych w tych zanętach składników powodują, ze zanęta umieszczona w łowisku w postaci kuli szybko się rozpada poprzez wymywanie cząsteczek. Cząsteczki te unoszą się w toni przez co stają się atrakcyjne dla ryb.



Ostatnią grupą zanęt są zanęty słabo pracujące, lub niepracujące (potocznie można je nazywać dywanowymi, leszczowymi lub leszczowo karpiowymi). Są to zanęty, których cząsteczki po rozmyciu tworzą swego rodzaju dywan, nie unoszą się w toni, a jeśli nawet to szybko opadają. Zazwyczaj ze względu na właściwości mechaniczne, są stosowane do wabienia ryb żerujących przy dnie, nadają się również do nęcenia długotrwałego.



Ze względu na udział w gotowej mieszance, jej składniki możemy podzielić na dwie grupy.

Składniki bazowe. Stanowią one największy udział w całej mieszance, ich właściwości są można powiedzieć uniwersalne i sprawdzą się w większości zanęt bez względu na specyfikę pożądanego gatunku ryb. Można te składniki niejako nazwać wypełniaczami bądź nośnikami dodatków, ale nazywanie ich bazowymi ma najodpowiedniejszy wymiar.

Kolejną grupą składników są dodatki ukierunkowujące zanętę pod względem pracy, lub pożądanego poławianego gatunku. Ze względu na swoje właściwości mechaniczne lub też organoleptyczne i fizyczne, nie znajdują zastosowania uniwersalnego, ale odpowiednio użyte stają się skutecznym składnikiem, wpływającym na ostateczne właściwości zanęty. Do takich składników zaliczymy chociażby dodatki zapachowe, które szczegółowo zostaną opisane w dalszej części.

W nowoczesnym wędkarstwie zwłaszcza spławikowym nie sposób pominąć ogromnej roli jaką odgrywają ziemie i gliny. Wbrew pozorom je także można podzielić ze względu na właściwości mechaniczne. Ważnym aspektem w stosowaniu tychże składników jest to, że dodaje się je do każdej z wyżej wymienionych grup zanęt.





Umieszczone dzięki www.lowisko.net

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group