matiloch |
Wysłany: Czw 22:12, 02 Cze 2011 Temat postu: Białe robaki i pinki |
|
W wędkarstwie wyczynowym wielką rolę odgrywają… muchy. Dwa gatunki tych owadów w stadium larwy mogą nam służyć z wielkim powodzeniem jako przynęty oraz dodatek do zanęt...
Pochodzenie samych larw niestety jest o tyle niesympatyczne, że rozwijają się one na mięsie. Hoduje się je dość prosto, nawet w warunkach domowych... Jeśli ktoś ma dość odwagi, odosobnione miejsce na hodowlę i tolerancyjną rodzinę… Dorosłe muchy składają jaja np na odpadach z rzeźni, rybach itp. Niedługo potem wykluwają się małe białe robaczki, które szybko rosną. Następne stadium rozwojowe to poczwarka, jednak zwykle, nie chcąc do niego dopuścić, wędkarze trzymają robaki w lodówce. Dziś prawie nikt nie hoduje larw na własną rękę. Są one dostępne praktycznie w każdym sklepie wędkarskim pakowane z reguły w ćwierćlitrowe opakowania. Zwykle mamy do wyboru robaczki nie barwione lub mieszankę kolorowych (naturalne, żółte i czerwone).
Mamy zatem do dyspozycji grube białe robaki oraz pinki.
Grube, Białe, Mady, Dzikuny (ang. maggots) to różne określenia tej samej dużej larwy. Jest to bodajże najpopularniejsza przynęta stosowana w wędkarstwie wyczynowym. Osiąga ona około 15mm długości.
Pinki (ang. pinkies). Robaczki te są o połowę mniejsze, zwykle nie przekraczają 8mm. Cechuje je znaczna ruchliwość i nieco większa trwałość niż w przypadku grubych białych. Teoretycznie są to robaczki raczej zanętowe, jednak wielokrotnie przekonałem się o skuteczności pojedynczej pinki czy też kilku sztuk na haku.
Niekiedy można nabyć „wersję specjalną” tj larwy szczególnie duże, zwane gozzerami. Rosną do 25mm i bywają szczególnie przydatne na duże ryby.
Przed wędkowaniem...
Kupujemy robaki, i co dalej? Po pierwsze jeśli mamy daleko do domu to już w sklepie warto zrobić w pudełku dziurki. Robaki muszą mieć powietrze, zwłaszcza gdy jest gorąco. Podczas zakupu warto sprawdzić czy robaczki są świeże. Młode larwy mają wyraźną ciemną plamkę pokarmową w przedniej części ciała. W miarę upływu czasu plamka przesuwa się do tyłu i zanika. Stare robaki mogą nieoczekiwanie szybko zmienić się w kasterki ...
Pamiętajmy że robactwo gdy długo leży, nawet w lodówce, nabiera zapachu amoniaku a czasem jeszcze gorzej...
I. Odsiewanie
W domu przystępujemy do zabiegów oczyszczających. Pierwszą czynnością jest odsianie brudów, trocin, mąki czy co tam producent nasypał. Następnie warto robaczki puścić na drobnym sicie. Żywe przejdą, martwe i chore zostaną. Oczywiście nieżywe larwy wyrzucamy – odradzam wrzucania do śmietnika bo może się okazać że jednak jakieś żyły...
II. Pranie, suszenie, aromatyzowanie
Gdy mamy już wyselekcjonowane żywe larwy, należy je wyprać. Jest na to kilka sposobów - wszystkie dobre. Wrzucamy robactwo, szykujemy miskę. Nalewam do niej ciepłej wody i około łyżki płynu do mycia naczyń. Pamiętajmy żeby płyn był jak najmniej aromatyzowany. Wstawiamy pudełko z robakami i przegarniamy zawartość w wodzie. Następnie płuczemy pod bieżącą letnią wodą aż przestanie się pienić. Od tego momentu szczególnie należy uważać na uciekinierów! Robaki gdy są mokre mają wielką łatwość chodzenia po pionowych gładkich ściankach (w tym po wiadrach!).
Lekko odsączone z wody larwy przerzucamy szybko do suchego wiadra i wrzucamy im… ścierkę lub ręcznik (nie papierowy, bo się podrze). Lekko je w ten sposób osuszamy. Wytrzepujemy ścierkę nad wiadrem i zasypuje larwy najlepiej mąką kukurydzianą (kukurydzianą dla tego że nie klei się jak zwykła). Zostawiamy je tak godzinkę aby doschły.
Na koniec pakujemy je znów do pudełek.
Ważne żeby robaki miały sporo wolnego miejsca (powiedzmy że nie mogą zajmować więcej jak 2/3 pudełka. Wtedy nie pocą się i nie wydzielają bardzo nieprzyjemnego zapachu. Do każdego pudełka można dodać trochę atraktora, ziółka, lub suchej zanęty na jaką będziemy łowić. Uwaga, niektóre atraktory mogą osłabić witalność larw! Jeśli chcemy przechowywać robaki dłużej należy usunąć mąkę czy inny preparat osuszający.
W przypadku gdy nie chcemy robaków zapachowych, albo mamy jeden dzień zapasu i zdążymy przesypać je do pudełek, można od razu po wypraniu wrzucić mokre larwy do specjalnego worka na robaki. Szczelnie zawiązany worek bawełniany wieszamy w temperaturze pokojowej w cieniu i po paru godzinach mamy suche, czyste robaki bez dodatków.
W pudełku zaraz po zakupie mamy pełno śmieci...
Robaki odsiane i wyprane, jeszcze mokre
Dopiero po kolorze wody widać jak brudne są larwy
Suszenie w mące kukurydzianej
Efekt końcowy...
III. Przechowywanie
Wszelkie białe robaki przechowujemy w lodówce, unikając zamrożenia. Wyjątkowo można je przez jakiś czas trzymać w temperaturze pokojowej, jednak należy się wtedy liczyć z szybszą przemianą w poczwarki. Na łowisku staramy się chować je w cieniu.
Robaki na hak:
Każdy rodzaj larw nadaje się do zakładania na hak. To czy najskuteczniejsza jest pojedyncza pinka czy pęczek grubych robaków zależy od wielkości ryb i sposobu ich żerowania. Generalnie im ryby większe – tym większa przynęta. Ta zasada działa też w drugą stronę – im mniejsze i „trudniejsze” ryby tym mniejsza przynęta.
Wspomniana wcześniej mąka kukurydziana, niechciana podczas dodawania larw do zanęty w przypadku robaków na hak jest bardzo pożądana. Dzięki niej łatwiej nałożyć przynętę mokrą ręką. Ponadto gdy zdarzy się nam kapnąć wodą do pudełka z robakami, kaszka ją wypije a robaki nie uciekną. Gdy mamy same robaczki wystarczy kilka kropel i zaczyna się wędrówka larw.
Robaki w zanęcie:
Ryby w naszym łowisku utrzymywane są przez dodatki mięsne. Białe robaki i pinka jak najbardziej do nich należą. Larwy dodawane do zanęty muszą być czyste. Jeśli mamy je w pudełkach razem z mąką kukurydzianą czy zanętą, musimy je koniecznie odsiać. W przeciwnym wypadku mąka może nam wysuszyć mieszankę, zupełnie zmieniając jej właściwości!
Podanie w kulach:
Larwy dodajemy do zanęty, zanęty z gliną czy nawet samej gliny i umieszczamy w łowisku w kulach.
Żywe robaki wpływają negatywnie na spoistość kul zanętowych. Przyczyniają się do szybszego ich rozbicia. Z tego powodu nie możemy dosypać ich zbyt wiele, zaś kule lepimy przed samym nęceniem. Niekiedy chcąc uniknąć wczesnego rozbicia zanęty np. na rzece, stosuje się larwy martwe – wcześniej zamrożone lub zaparzone
Robaki klejone:
Larwy można podawać bez nośnika, a jedynie sklejone specjalnym klejem do robaków.
Czyste, suche larwy posypujemy proszkiem, mieszamy, następnie lekko zwilżamy spryskiwaczem i formujemy kulki. Możemy je wystrzelić z procy lub podać kubkiem.
Jeśli łowisko jest głębokie można dodać odrobinę piasku celem dociążenia.
Nieco inaczej postępujemy chcąc podać same robaki na szybkiej rzece. Zastępujemy wtedy klej klasyczny gumą arabską:
Robaki mieszamy ze żwirem i doklejamy gumą. Spryskujemy wodą i możemy kleić ciężkie kulki, które na pewno nie popłyną z nurtem, a na dnie stopniowo uwolnią larwy.
Więcej informacji o klejeniu robaków znajduje się w wcześniejszych tematach.
Pozdrawiam |
|